Ponieważ nasz poprzedni artykuł o ukrytym narcyzmie spotkał się z dużym zainteresowaniem, dzisiaj pragniemy przedstawić inne zagadnienie z dziedziny psychologii: gaslighting. Nazwa ta pochodzi od filmu Georga Cukora “Gas light”. Opowiada on historię pewnego małżeństwa: żona podejrzewa męża o morderstwo. Zauważa, że z domu znikają przedmioty, a w nocy docierają do niej dziwne dźwięki. Mąż usiłuje jej wmówić, że to urojenia (by jej to “udowodnić” zapala lampy gazowe i przekonuje kobietę, że tylko ona je widzi). W pewnym momencie małżonka zaczyna wierzyć, że jest psychicznie chora.
Gaslighting jest formą przemocy psychicznej. Polega na takim manipulowaniu drugą osobą, aby stopniowo pozbawiać jej wiary w możliwość trzeźwego osądu sytuacji, oraz w to, czy dane wydarzenie naprawdę miało miejsce.
Powody, dla których ludzie stosują gaslighting są w zasadzie dwa. Pierwszy ma przesłanki logiczne, a stoją za nim konkretne korzyści: mąż wmawiający żonie, że oczywiste dowody jego zdrady to jej wymysł, ponieważ boi się konsekwencji. Czy szefowa negująca, że kiedykolwiek obiecała Ci podwyżkę, ponieważ chce uniknąć większych wydatków.
Niestety gaslighting jest też stosowany przez psychopatów, socjopatów i narcyzów z drugiego powodu: by zyskać władzę nad drugim człowiekiem i karmić się jego dezorientacją i cierpieniem.
Jakie są objawy gaslightingu?
1. Kłamstwa – Przemocowiec będzie kłamał na temat ważnych rzeczy oraz tych zupełnie błahych. Za pierwszym razem pomyślisz, że może się przesłyszałaś lub źle coś zrozumiałaś. Z czasem kłamstwa staną się coraz bardziej bezczelne, a ty zaczniesz wątpić, czy cokolwiek co od niego usłyszałaś, jest prawdą. Utrzymywanie cię w niepewności jest jego celem.
2. Zaprzeczenia – Często obiecuje coś, ale gdy przychodzi do realizacji wypiera się tego i zaprzecza, że kiedykolwiek o tym wspominał. To sprawia, że zaczynasz kwestionować swoją rzeczywistość, a im częściej to robi, tym bardziej przestajesz sobie wierzyć. Z czasem przemocowcy potrafią przekonać, że temat o którym wielokrotnie była mowa, nigdy nie był poruszany.
3. Powolne działanie – To najbardziej podstępny aspekt gaslightingu – wszystko dzieje się stopniowo. Stosowanie tej metody polega na powolnym przesuwaniu granicy twojej akceptacji. Zaczyna się od małych “nieporozumień” by skończyć się najbardziej nieprawdopodobnymi i bezczelnymi kłamstwami.
4. Miodowe miesiące – Kiedy czujesz, że już dłużej nie wytrzymasz i od niego odejdziesz, wtedy na chwilę wraca normalność. Przemocowiec zaczyna być normalny, miły i nie szczędzi pochwał. To sprawia, że jesteś jeszcze bardziej zdezorientowana co do swojego postrzegania rzeczywistości. Myślisz wtedy: “cóż, może nie jest taki zły”.
5. Izolowanie od rodziny i znajomych – Przemocowiec będzie starał się wmówić tobie, że wszyscy się na ciebie skarżą, źle ci życzą czy wykorzystują. On jest jedyną osobą, która chce dla ciebie dobrze. Odizolowanie cię od osób, które są ci bliskie da mu większą kontrolę nad tobą.
6. Obmawianie – Jest to jedno z najskuteczniejszych narzędzi gaslightingu, ponieważ dyskredytuje cię w oczach otoczenia. Przemocowiec wie, że kiedy kwestionuje przy innych twoje zdrowie psychiczne, inteligencję czy skarży się na ciebie, że masz wybujałą wyobraźnię, ludzie nie uwierzą ci, jeśli powiesz im, że się nad tobą znęca.
7. Ostatni etap – Do tego etapu dochodzi, kiedy przemocowiec ma cechy psychopatyczne czy sadystyczne, a ty jesteś już bardzo zgnębiona przez gaslighting. Będzie przesuwał przedmioty, których potrzebujesz, czy je chował tak byś nie mogła ich znaleźć. Będziesz przekonana, że oszalałaś.
W gaslightingu można wyróżnić kilka metod:
Withholding (odmowa) – Przemocowiec odmawia wysłuchania racji ofiary albo udaje, że jej nie rozumie.
Przykłady:
– Nie mam zamiaru słuchać tego po raz kolejny
– Sama sobie zaprzeczasz
– Nie będę znowu wysłuchiwał o twoich paranojach
– Nie rozumiem, o co ci chodzi
– To, co mówisz jest bez sensu
Blocking/Diverting (blokowanie/odwracanie kota ogonem) – Przemocowiec zmienia temat rozmowy, albo robi z siebie ofiarę sytuacji.
Przykłady:
– Skąd wziąłeś taki idiotyczny pomysł?
– Kto cię nastawił przeciwko mnie?
– Celowo starasz się mnie zranić?
– Tak, ja zawsze jestem ten najgorszy!
– Czyli to wszystko jak zwykle moja wina?
– Od razu widać, że ci na mnie nie zależy
Countering (kontrowanie) – Przemocowiec obwinia złą pamięć ofiary, zarzuca jej negatywne lub zniekształcone spojrzenie na rzeczywistość.
Przykłady:
– Wcale tak nie było, przecież wiemy oboje, że masz wybujałą wyobraźnię
– Niczego nie możesz dokładnie zapamiętać!
– Wszystko wyolbrzymiasz
– Zdenerwowałaś się, bo masz okres i nie myślisz logicznie
– Nie wierzysz mi, bo jesteś do mnie uprzedzona
Forgetting/Denial (zapominanie/zaprzeczanie) – Przemocowiec udaje, że zapomniał o pewnych wydarzeniach (zwłaszcza tych, którymi wyrządził ofierze krzywdę), albo zaprzecza, że coś wcześniej mówił lub obiecał (zwłaszcza jeśli obietnica była ważna dla ofiary).
Przykłady:
– Nie mam pojęcia, o czym mówisz
– Znowu coś sobie wymyśliłaś
– Nic takiego się w ogóle nie wydarzyło
– Niczego takiego nie mówiłem
– Zupełnie mnie nie zrozumiałaś
– Powiedziałem “może” a nie “tak”
Trivializing (umniejszanie) – Sprawca stara się sprawić, by ofiara czuła się zignorowana, a jej opinie wydawały się mało ważne, niewarte uwagi.
Przykłady:
– Zamierzasz aż tak się wkurzać, o takie błache rzeczy?
– Jesteś chyba przewrażliwiona
– Wszyscy tak robią, a ty masz z tym problem
– Nie masz pojęcia na ten temat, więc lepiej się nie wypowiadaj
– Nie masz poczucia humoru
– Wszystko bierzesz zbyt do siebie
Jeżeli zatem twój partner, przyjaciel, współpracownik, klient, szef czy nawet członek rodziny używa na tobie metod gaslightingu, jedynym idealnym rozwiązem jest urwanie kontaktu lub w najgorszym wypadku zminimalizowanie częstotliwości kontaktu.
Szczurzyca
Po przeczytaniu tego posta mam wrażenie:
Raz – że to jest najczęstszy sposób działania tych co chcą jakoś urobić wybraną osobę;
Dwa – takie działania opisywała żona posła PIS Rafała Piaseckiego… wiecie, co była ta afera, że jej nawet do domu nie wpuszczał czy jeść nie dawał, i na zawołanie miała uprawiać z nim sex.
Qrwa! Chore na maksa! Ale to „standard”… tak mi się to jakoś układa – po tym co czytam i wiem.