Za kulisami przemysłu pornograficznego

W naszym przesyconym pornografią społeczeństwie jest wiele osób, które uważa, że porno jest tylko nieszkodliwą rozrywką. Ludzie często podzielają pogląd, że aktorzy porno są nienasyconymi sex-bogami i boginiami, takimi jakimi ten przemysł chce ich przedstawić.

„Porno nikogo nie krzywdzi”. „Aktorzy robią to, ponieważ lubią to robić”. Są to popularne mity dotyczące porno, jednak mające mało wspólnego z rzeczywistością. Faktem jest, że przemysł pornograficzny jest pełen przemocy, narkotyków, chorób i wykorzystywania ludzi.

I chociaż aktywni aktorzy porno, rzadko wypowiadają się na ten temat (ze strachu przed byciem pomijanym w branży lub jawną dyskryminacją)… po opuszczeniu przemysłu, zaczynają dzielić się swoimi doświadczeniami. Te osobiste zwierzenia, nie należą niestety do przyjemnych.

 

Poniższe historie pochodzą od kobiet, które opuściły przemysł pornograficzny:

[Ten film] posiadał najbardziej brutalną, przygnębiającą i przerażającą scenę, jaką kiedykolwiek kręciłam. Próbowałam usunąć to z pamięci, z powodu poważnej przemocy, której doświadczyłam w trakcie. [Mój partner] żywił wrodzoną nienawiść do kobiet i zawsze był bardziej brutalny, niż było to potrzebne. Zgodziłam się by nakręcić scenę, myśląc że zawiera tylko jedno uderzenie w głowę. Aktor miał na ręce złoty pierścionek i nie przestawał mnie bić! Musiałam przerwać scenę podczas kręcenia, ponieważ za bardzo mnie bolało.

– Alex

Jak większość aktorek porno, powielałam kłamstwa. Jedną z moich ulubionych odpowiedzi na pytanie, czy lubię grać w jakiejś scenie, było: Robię tylko to, co lubię! Nie zrobiłabym tego, jeśliby mi się nie podobało. Mówiłam to z promiennym uśmiechem. Co za kłamstwo! Robiłam to, bo wiedziałam, że pomoże mi to zdobyć sławę w branży.

– Alexa

Kręciłam interaktywne DVD (co trwało wiele godzin), z 40-stopniową gorączką! Chciałam przerwać, ale mój agent nie pozwolił mi. Powiedział, żebym nie wymiękała! Ponadto sparowano mnie z aktorem, który był na mojej czarnej liście. Nie chciałam ich obu zawieść, więc kontynuowałam. Kiedy partner stanął mi na głowie, wystraszyłam się i zaczęłam płakać. Przestali filmować i odesłali mnie do domu, z obniżoną pensją… ponieważ nie zagrałam całej sceny!

– Jessi

Oczywiście, że okłamywałam moich fanów. Utwierdzałam ich w przekonaniu, że żyję życiem z bajki, co było dalekie od prawdy. Podsycałam ich fantazje. Powiedziałam, że pragnę seksu 24/7 i kocham to co robię i jestem szczęśliwa. Mówiłam im, co mają robić, by mieć lepszy seks. Ale czułam, że jestem nikim. Oni znali Elizabeth [gwiazdę porno], ale nigdy nie mieliby ochoty poznać Jan [prawdziwej mnie]. Czasami dochodziło do kręcenia, a producent zmieniał poprzednio ustaloną scenę… na coś bardziej agresywnego.

– Jan

Po roku bujania w obłokach odkryłam, że narkotyki i picie były częścią tego stylu życia. Zaczęłam pić i imprezować bez kontroli – kokaina, alkohol i ekstazy były moimi ulubionymi używkami. Wkrótce stałam się osobą, którą nie chciałam być. Po kręceniu tak wielu hardkorowych scen… doszło do tego, że nie mogłam już tego dłużej robić. To były tak okropne przeżycia, że doświadczałam skrajnej depresji.

– Andi

 

Pomimo wielu badań i niezliczonych relacji osobistych, ujawniających mroczną rzeczywistość branży pornograficznej, sporo osób wciąż podziela tę iluzję, którą przemysł pornograficzny uparcie podtrzymuje.

Szczurzyca

2 myśli na temat “Za kulisami przemysłu pornograficznego

  1. Przecież to logiczne, że żadna kobieta nie bierze udziału z przyjemnością, w tego typu produkcjach. Są upokarzane i wykorzystywane. To jest świat facetów, dla facetów, a kobiety są tylko sex-zabawkami, dla których nikt nie ma ani szacunku… ani sympatii!

    Nie raz czytałam wynurzenia aktorek porno… tych byłych co już nie boją się mówić. To też o czyms świadczy! SMUTNE, że ta branża jest tak ogromna i ma takie zyski… gdyż opiera się to wszystko na ludzkim nieszczęściu. Myślę, że aktorzy też mają zryte banie.

  2. W życiu miałem krótką przygodę z fotografią. Chciałem nawet związać się z tą branżą na dłużej. Na początku pomagałem w studio. W dobie cyfryzacji podstawowe źródło utrzymania stanowiły głównie wszelkie kursy, dla tych co nabyli aparat. Profesjonalne zdjęcia nieruchomości. Może raz kiedyś ktoś zdecydował się na portret biznesowy. W weekend pakowaliśmy sprzęt do toreb i ogarnialiśmy śluby, sesje narzeczeńskie, imprezy rodzinne, komunie i tym podobne. Raz po raz pojawiały się zlecenia ekstraordynaryjne.

    Kolega potrafił przebyć pół Europy. Przywoził trochę budżetu. Przez kilka miesięcy mógł lepiej żyć. Postprodukcja odbywała się w domowym zaciszu. Nigdy nie chwalił się tym publicznie. Wiele aspektów zachowywał dla siebie. Kiedyś wspomniał, że zdjęcia z Europy mogą się pojawić w Stanach czy w Azji.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s