Zasada trzech puszczeń

Mówią, że potrzeba czasu by zapomnieć o nieudanym związku. Kiedy więc rozstałam się z moim wieloletnim partnerem szukałam ukojenia w klasycznym liczeniu przemijających tygodni i mniej klasycznym nie liczeniu kieliszków. Któregoś dnia spotkałam się z dobrą znajomą, kobietą nieco starszą ode mnie i po tzw. przejściach. To właśnie ona zapoznała mnie z przekazywaną od pokoleń (a przynajmniej od czasu rewolucji seksualnej) ZASADĄ TRZECH PUSZCZEŃ.

Zasada jest, jak to z samej nazwy wynika, bardzo prosta: trzeba się puścić z trzema różnymi partnerami. Wskazane jest zrobienie tego na trzeźwo! Liczba trzy jest w tym układzie podstawą. Przygodny jednorazowy seks może grozić powtórnym zakochaniem, jeśli puścimy się dwa razy, możemy być wewnętrznie rozdarte między dwoma amantami. Cztery razy niebezpiecznie zbliża się do zwykłego k*restwa. Trzy jest liczbą perfekcyjną, bo nie dość, że ma od wieków magiczną symbolikę to dodatkowo ładnie brzmi.

ZASADA TRZECH PUSZCZEŃ dowartościowuje nas, jako kobiety i pozwala nabyć przydatnego dystansu do płci przeciwnej. Powoduje także automatyczne zresetowanie wszystkich kompleksów nabytych po toksycznym związku. Panowie na szybkie numerki zwykle są bardzo zadowoleni z faktu, że z nami śpią i raczej nie krytykują niedostatków naszej urody, czy charakteru.

Zasadę z powodzeniem stosują też mężczyźni, chociaż im z przyczyn społecznych trudniej jest znaleźć szybko trzy chętne partnerki. Liczba trzy jest dla mężczyzn ważna, ale z innego powodu. Zwykle po trudnym rozstaniu ich poczucie wartości jest bliskie zeru. Pierwsza partnerka zostaje nią więc zwykle z powodu swojej dostępności. Co za tym idzie zwykle są to monstra, które do tej pory występowały tylko w opowieściach podróżników, ewentualnie w horrorach klasy C puszczanych na tych późnych kanałach.

Kolega wykończony po strasznym związku przespał się z dziewczyną, która nie dość, że była wyjątkowo nienachalnej urody to jeszcze parę lat po tym fakcie lubiła przesłać mu bluzgi w środku nocy na telefon. Następna była już trochę milsza (na tyle, że wysyłała bluzgi tylko przez parę dni), ale dopiero trzecia naprawdę poprawiła mu samopoczucie. Inny kolega zwiedziony przyćmionym światłem i pewną dawką alkoholu zuroczył się dziewczyną poznaną w klubie i nie zaniepokoił go fakt, że dama ta jest bardzo wysoka i ma wyraźne jabłko Adama… Jedynie mocny sprzeciw nas – przyjaciół uratował go przed
niespodzianką życia.

Niezależnie jednak od płci ZASADA TRZECH PUSZCZEŃ uratowała już niejednemu psychikę, a wielu przekonało się, że istnieją jeszcze normalne osoby płci przeciwnej. Niektórzy przeżyli historie, które bedą opowiadać wnukom. Wszyscy natomiast po zastosowaniu tej zasady obrośli w pewną warstwę stoicyzmu, tak potrzebną do brnięcia przez stosunki damsko-męskie.

Szczurzyca

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s