Wiele lat temu, szczurzyca spotykała się ze swoim pierwszym poważnym chłopakiem. Siłą rzeczy została więc zapoznana z jego znajomymi i dziewczynami tych znajomych. Na pierwszym spotkaniu, wszystko było pięknie, dziewczyny miło się przywitały, ale w trakcie zorientowałam się, że niespecjalnie interesuje je rozmowa ze mną. Winiłam za to ogólne zamieszanie i różnice wieku. Jako, że chłopak był o parę lat starszy, towarzystwo było w wieku, kiedy po studiach zaczyna się swoją pierwszą pracę. Ja natomiast zaczynałam dopiero studia.
W trakcie dalszych spotkań okazało się, że dziewczyny rzucały mi się na szyję w obecności swoich partnerów i ignorowały jak tylko tamci odwrócili wzrok. Kiedy okazało się, że nie interesuje mnie za bardzo temat ślubów, dzieci i ploteczek… przestały odpowiadać nawet na przywitanie. Ja w zemście od tego czasu nazywałam je „cipkami”.
Z opisu powyżej wynikałoby, że były to niezbyt lotne dziewczyny. Nic bardziej błędnego! Wszystkie były dobrze wykształcone i miały dobre prace. Po prostu, kiedy wychodziły z pracy i zrzucały maskę kompetentnego pracownika, wychodziła ich prawdziwa twarz: brak zainteresowania czymkolwiek oprócz wyżej wspomnianych tematów.
W zasadzie nie różniły się jedna od drugiej, ich życiorysy wyglądały, jakby ulepiono je korzystając z tego samego odlewu. Wypełniały nienagannie role, których oczekiwało od nich społeczeństwo, uważnie pilnując, żeby broń boże niczym się nie wyróżnić. Każda poznała swojego chłopaka, przed skończeniem studiów (potem już może nie być szansy!). Po skończeniu studiów praca przez 2-3 lata (żeby nikt nie powiedział, że nie są niezależne). Potem ślub (tylko i wyłącznie kościelny i nie ma opcji mieszkania razem przed!). I po ślubie, z zegarkiem w ręku po dwóch latach dzieciak (koniecznie przed skończeniem 30tki), po kolejnych dwóch latach następne (kto to widział mieć jedynaka, a więcej niż dwójka dzieci to już patologia!).
Od tamtego czasu spotkałam na swojej drodze wiele cipek. Dziewczyn, które są w miarę
inteligentne, ale nie zrobiły nigdy nic kontrowersyjnego. Nie zadały nigdy niewłaściwego pytania. Nie miały żadnego własnego hobby. Nie zainteresowały się niczym innym oprócz własnego męża i dzieci. Dziewczyn, które grają swoje role bezbłędnie, tak jak tego oczekuje społeczeństwo i tym samym pozbawiają się możliwości życia naprawdę.
Bycie człowiekiem oznacza bowiem to, że czasami się buntujemy, mamy wątpliwości, zadajemy sobie pytania o sens życia i przede wszystkim jesteśmy ciekawi odmienności innych.
Szczurzyca
Po tytule myślałam że będzie o facetach, a tu niespodzianka… cała prawda! Sporo takich dziewczyn było w szkole, ale z drugiej strony takie polskie społeczeństwo, myślenie i przeszłe zachowania…
Zmylił mnie tytuł „Czy jesteś cipką”, ale prawdą jest, że wiele osób nie tylko w naszym kraju żyje według stereotypów, nakazów, zakazów etc. Jeszcze wiele wody się wyleje zanim nauczymy się i pojmiemy, że można inaczej.
Nasze życie, nasz świat… albo jesteś cipką, albo wariatem. Wybór należy do ciebie.